niedziela, 28 maja 2017

-6

- Dlaczego to twój wróg? - odwróciłam się do bruneta, który uśmiechnął się do mnie.
- Nie wydaje ci się, że chcesz wiedzieć za dużo? - uniósł jedną brew do góry.
- Nie - uśmiechnęłam się i weszłam na niewielki murek.
- Dlaczego to cię tak interesuje? - podszedł do mnie i złapał za biodra, żebym się nie przewróciła.
- Po prostu - wzruszyłam ramionami.
- Słyszałaś o dziewczynie, która chciała się przez niego zabić? - zapytał i zestawił mnie na ziemię.
- Tak.
- Nikt nie wie jak naprawdę było... - obejrzał się, czy nikogo nie ma w pobliżu - Ona nie chce o tym rozmawiać.. On tym bardziej.. Ale to była siostra naszego przyjaciela..
- Nie rozumiem...
- Znałem ją od dziecka... Łączy ich tajemnica, której żadne z nich nie chce wyjawić.. Przez niego i to co ich łączy... Ona jest.. W ciężkiej depresji.
- Ja przepraszam... - powiedziałam szybko - Nie powinnam pytać...
- Nie szkodzi - uśmiechnął się - Rozumiem, że chcesz wiedzieć... - dotknął delikatnie mojego policzka - Uhm, ubrudziłaś się - dodał szybko.
- Heeeej! - z daleka zobaczyliśmy machającą do nas Nayeon z Baekhyun'em.
- Cześć - powiedzieliśmy równo z Chanyeol'em i zaczęliśmy się śmiać.
- Co tam? - Nayeon uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- W porządku - odparłam i zerknęłam na zegarek. Była już prawie 15:00 - Muszę już iść, ale może wyskoczymy gdzieś wieczorem? - spojrzałam na swoich towarzyszy.
- Brzmi spoko - powiedział Baekhyun i objął ramieniem brunetkę.
- To świetnie, dogadajcie szczegóły, a ja uciekam - pomachałam im i ruszyłam w stronę boiska, gdzie byłam umówiona z Jiminem.
Całą drogę myślałam o wieczornym spotkaniu z Chanyeol'em i o tym co mi powiedział. Skoro Namjoon ukrywa to, dlaczego ta dziewczyna chciała się zabić... Oznacza, że to musiało być coś naprawdę poważnego. Wyjęłam telefon i wyszukałam informację na temat tego zdarzenia.
Młoda dziewczyna chciała popełnić samobójstwo w akademiku. Co ją do tego skłoniło?
- Z tego co wiemy dziewczyna miała problemy, z którymi nie potrafiła sobie poradzić. Jej przyjaciel mówił, że przeżyła niedawno traumę, ale nie chciał powiedzieć jaką. Sama dziewczyna również do dzisiaj nie zdradziła strasznego sekretu. Tłumaczyła się tym, że nie radziła sobie z presją nauki. Uczelnia jednak zaprzecza. Dziewczyna radziła sobie dobrze i nigdy nie narzekała na nadmiar nauki, mało tego przyłączała się do każdego projektu.
- Hej Yoonah - Jimin objął mnie ramieniem, a ja szybko zablokowałam telefon i wrzuciłam go do torebki - Co tam czytasz?
- Nic takiego - powiedziałam szybko - Jakie mamy plany?
- Wywiad z drużyną - podał mi listę pytań - Nagrywaj na telefon, wieczorem przepiszemy to na komputer.
- Okay - uśmiechnęłam się i zobaczyłam kogo mam na liście - Namjoon? - spojrzałam na chłopaka z nadzieją, że nie będzie kazał mi tego robić.
- Tak - pogłaskał mnie lekko po ramieniu i poszedł w stronę innych zawodników. Spojrzałam na blondyna, który siedział na ławce z Jeonggukiem.
Wzięłam głęboki oddech, zebrałam się w sobie i z uśmiechem podeszłam do nich.
- Yoonah - Jeongguk skinął głową - Jak się masz?
- Dobrze, dziękuję - odpowiedziałam miło.
- Będę leciał, oh Yoonah.. W piątek pierwszy mecz i impreza potem, mam nadzieję, że będziesz? - uśmiechnął się.
- Pewnie.
- To świetnie, na razie - pomachał mi i odszedł. Odwróciłam się w stronę blondyna, który bacznie mi się przyglądał.
- Co? - zapytałam zirytowana.
- Pewnie przyjdziesz z tym kretynem - roześmiał się.
- Nie twoja sprawa... - odparłam wściekła.
- Moja, bo to moje bractwo... - skrzyżował ramiona na klatce piersiowej.
- Sądząc, po ilości puszczalskich lasek, śmie twierdzić, że to burdel nie bractwo - syknęłam, a on podniósł się i ustał przede mną.
- Też tam byłaś.. Mogę powiedzieć, że jesteś tak samo puszczalska jak one - uśmiechnął się bezczelnie.
- Ja tam byłam jako klient.. I miałam do dyspozycji najlepszą dziwkę - odszczekałam się, a on roześmiał się i przygryzł wargę, po czym wrócił wzrokiem do moich oczu.
- Czuj zaszczyt - ukłonił się - Nie zapomnij wyryć tego na moim grobie "Najlepsza dziwka na całym kampusie".
- A jak mam cię inaczej nazwać?! - krzyknęłam - Pieprzysz laski na potęgę!
- Proszę cię! - parsknął śmiechem - Połowa tych lasek zazwyczaj jest zbyt pijana, żeby cokolwiek zrobić - przejechał dłonią po włosach i przybliżył się do mnie - Żadnej nigdy nie dotknąłem, a to... Jak łatwo uwierzyłaś w głupią plotkę oznacza, jaka jesteś pusta...
- Nie jestem pusta....
- Jesteś taka sama jak Nayeon.. Pakujesz się w gówno, a potem będziesz prosić, żeby cię z niego wyciągnąć... - złapał mnie za ramię - Udowodnij, że nie jesteś pusta.
- Nie dotykaj mnie...
- Bo co mi zrobisz? Wykrzyczysz mi, że Mia chciała się zabić przeze mnie? Kolejna plotka, w którą uwierzyłaś? Bo Nayeon tak powiedziała? - puścił mnie i odsunął się ode mnie - Myślałem, że jestem inna Yoonah... - dodał ciszej i ruszył w kierunku chłopaków.
- Nie uwierzyłam w żadną z tych plotek! - krzyknęłam za nim, a chłopak odwrócił się ponownie w moją stronę - Może jesteś skurwielem, ale nie wierzę, że mógłbyś kogoś tak zranić, żeby próbował się zabić... - Namjoon spojrzał na chłopaków, którzy byli zajęci treningiem, po czym podszedł do mnie - Nie wierzę w to, że ona chciała się zabić przez ciebie - szepnęłam.
- A ja nie wierzę, że mówisz to szczerze.. - odpowiedział.
- Bo jesteś idiotą - syknęłam i rzuciłam mu kartki z pytaniami - Do wieczora chce mieć odpowiedzi - dodałam stanowczo i ruszyłam w stronę Seokjina - Ah, najlepiej do 18:00, potem jestem umówiona - dodałam i z satysfakcją odeszłam od niego, zostawiając go zaskoczonego przy trybunach.

[wieczór]
Przygotowałam z Jiminem wywiady z drużyną, na temat zbliżających się mistrzostw. Namjoon jako jedyny nie dostarczył nam jeszcze odpowiedzi.
- Nie wierzę, że się z nim pokłóciłaś - Jimin wybuchnął śmiechem - Miałaś zadać mu tylko kilka pytań.
- Sprowokował mnie - odpowiedziałam cicho i oparłam się o biurko.
- Oh, on jest w tym dobry - przyznał - Ale nigdy z żadną dziewczyną tak się nie kłócił.
- Cóż jestem wyjątkowa - uśmiechnęłam się, tylko po to, żeby za chwilę znowu wrócić do zdenerwowanej mimiki twarzy.
- Wy dwoje jesteście do siebie bardziej podobni niż wam się wydaje - wstał i ruszył w stronę wyjścia - Chodź, nie ma sensu czekać - uśmiechnął się miło. Pokiwałam szybko głową, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z chłopakiem z uczelni - Ktoś po ciebie - wskazał głową wysokiego bruneta, który czekał przy czarnym Audi. Uśmiechnęłam się do niego i pożegnałam szybko z Jiminem.
- Przepraszam, że tak długo - wyjaśniłam od razu.
- Nic się nie stało - chłopak pocałował mnie w policzek na przywitanie.
- Yoonah! - spojrzałam za siebie i zobaczyłam Namjoona idącego w naszą stronę - Mogę cię na chwilę prosić?
- Tak, zaraz wrócę - uśmiechnęłam się do Chanyeol'a i podeszłam do blondyna - O co chodzi?
- Proszę - podał mi kartki z wywiadu, które dałam mu wcześniej - Przepraszam, że musiałaś czekać tak długo.
- Oh, dziękuję - uśmiechnęłam się do niego.
- Uważaj na siebie, dobrze? - dodał z troską, a ja spojrzałam na niego zaskoczona - I powiedz tej kretynce, że wiem o jej związku z Baekhyun'em - uśmiechnął się i odszedł.
- Namjoon! - krzyknęłam za chłopakiem, a on odwrócił głowę - Dziękuję.. I będę - uśmiechnęłam się słabo, a on skinął głową i wsiadł do swojego samochodu, po czym odjechał.
Spakowałam wywiad do teczki, którą szybko schowałam do torby i wróciłam do samochodu, gdzie czekał na mnie Chanyeol z Nayeon i Baekhyun'em.
- Co chciał? - zapytała szybko brunetka.
- Oddał mi wywiad... - odparłam - Oh i kazał ci powiedzieć, że wie o waszym związku.
- Cholera - mruknęła i spojrzała na mnie - Nie mówił, że mnie zabije?
- Nazwał cię kretynką - odparłam z uśmiechem.
- Czyli mnie nie zabije - odetchnęła i oparła głowę o ramię swojego chłopaka - Koniec z ukrywaniem.
- W końcu - odparł chłopak i zaczęli się całować.
- Fuuuuj... - Chanyeol wykrzywił się i włączył radio - Nie chce słyszeć tego mlaskania - uśmiechnął się do mnie.
- W takim razie nie krępujmy się - odpowiedziałam tym samym i pod głosiłam jeszcze bardziej.
Na zewnątrz się ściemniało, a na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy. Oparłam głowę o zagłówek i zaczęłam się zastanawiać, czy Chanyeol jest przyjacielem, czy kimś kto mi zaszkodzi. W mojej kieszeni za wibrował telefon. Wyciągnęłam go i odczytałam wiadomość.
Nie chce, żebyś myślała, że jestem facetem, który pieprzy tylko laski. Wiem, że chodzi Ci po głowie pytanie, czy ja i Mia... Nie, nie byliśmy razem. Ona była Baekhyunem, dlatego proszę Cię... Pilnuj Nayeon bardziej niż kogokolwiek... Jeszcze jedno.. Chanyeol jest nieszkodliwy, widać że mu się podobasz.. Dlatego wyluzuj i baw się.. Dobrej nocy. Namjoon xx.
Zablokowałam telefon i spojrzałam na bruneta, który stukał palcami w kierownicę i nucił pod nosem piosenkę z radia.
- Co? - uśmiechnął się do mnie.
- Nic - pokręciłam głową i delikatnie się uśmiechnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz