Po skończonym meczu razem z Sojin i Nayeon pojechałyśmy do bractwa.
- Chanyeol będzie? - Nayeon uśmiechnęła się do mnie, a ja lekko się speszyłam - Oh, nie ważne - brunetka szturchnęła mnie w ramię i pomachała do chłopaka.
- Cześć piękna - chłopak podszedł i pocałował mnie w czoło - Miłe panie.
- Ohoho - Sojin uśmiechnęła się szeroko - Ja to idę szukać swoje księcia - puściła nam oczko i zniknęła w tłumie.
- Widziałeś Baekhyuna? - Yonka rozglądała się wokół.
- Nie - odparł chłopak.
- Czeeść! - podbiegli do nas Jimin z Jeonggukiem - Fajnie, że jesteście - uśmiechnęli się i spletli swoje dłonie. Wybałuszyłam oczy i chciałam już coś powiedzieć, ale Chanyeol pokręcił lekko głową.
- Tak, będzie świetna impreza - wydusiłam w końcu i spojrzałam na zaskoczoną Nayeon.
- Ja nie wiedziałam, że wy.... - zaczęła powoli.
- Oh, bo nie chcieliśmy, żeby ktoś wiedział - odparł Jimin.
- Ale stwierdziliśmy, że to nasze życie - dokończył Jeongguk, a ja pokiwałam powoli głową.
- Pewnie, cieszę się - uśmiechnęłam się i przytuliłam ich.
- Widzimy się później? - zapytał Jimin, a ja skinęłam głową i oddalili się od nas.
- Woooow - odwróciłam się do swoich towarzyszy i zobaczyłam, że dołączył do nas nieznajomy chłopak - Oh - zmarszczyłam brwi.
- Yoonah, Nayeon poznajcie Luhana - Chanyeol przedstawił nam chłopaka.
- Cześć - Luhan skinął lekko głową.
- Miło cię poznać - powiedziała miło Yonka - Ale muszę znaleźć Baekhyuna - uśmiechnęła się słabo i również zniknęła w tłumie.
Postałam chwilę z chłopakami, aż w końcu sama odeszłam od nich. Miałam ochotę na jakiś alkohol, więc poszłam do kuchni.
- Namjoon! - uśmiechnęłam się do chłopaka - Świetny mecz.
- Dziękuję - odparł miło - Masz ochotę na piwo? - podał mi jedną butelkę, a ja podziękowałam skinieniem głowy i upiłam łyk - Widziałem cię z Luhanem... - zaczął wolno.
- Oh, znasz go? - zapytałam udając zaskoczoną.
- To brat Mii - odpowiedział.
- Mogłam się domyślić - stuknęłam się lekko w czoło.
- Czemu jesteś sarkastyczna?
- Bo temat tej dziewczyny mnie prześladuje - odparłam zirytowana i ruszyłam w stronę salonu, gdzie bawił się Taehyung.
- Yoonah.. - Namjoon złapał mnie za ramię - Pilnuj Nayeon...
*Namjoon*
- Pilnuj Nayeon - powiedziałem cicho, a dziewczyna skinęła głową i poszła na parkiet.
Odczekałem chwilę i zacząłem szukać wzrokiem Luhana. Po kilku minutach znalazłem go na zewnątrz. Siedział z Chanyeol'em i popijał piwo. Kiedy zobaczył, że idę w jego stronę podniósł się i przywitał uśmiechem.
- Namjoon.
- Luhan - odparłem chłodnym tonem - Co tu robisz?
- Szukam Baekhyuna... - odparł - Ostatnio rozmawiałem z Mią..
- Powiedziała ci coś? - zapytałem przestraszony.
- Mówiła, że twoja siostra i Baek...
- Tak, są razem - odpowiedziałam.
- Oprócz tego powiedziała, że on wie... - zaczął mi się bacznie przyglądać. Moje ciało się spięło, ale nie dałem po sobie poznać, że się denerwuje - Wiesz coś?
- Nie - powiedziałem szybko i spojrzałem na Chanyeol'a.
- Potrzebujemy pomocy Yoony... - spojrzałem ponownie na Luhana.
- Czego od niej chcesz?! - warknąłem.
- Chce, żeby porozmawiała z Mią - wyjaśnił.
- Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.. - pokręciłem głową.
- Słuchaj - chłopak przybliżył się do mnie - Ty wiesz co Baek zrobił.. - zmierzył mnie wzrokiem - Ktoś musi mi to wyjaśnić... - roześmiał się - Ty też na pewno masz dość tych oskarżeń...
- Nie przeszkadzają mi - odparłem twardo.
- Wiem, że kochasz Mię.. - szepnął, a ja odruchowo go odepchnąłem - Miałem rację...
- Luhan! - Chanyeol odciągnął chłopaka do tyłu.
*Chanyeol*
- Uspokój się - spojrzałem na nich i za plecami Namjoon'a zobaczyłem Yoonę, która nam się przygląda - Yoonah.... - dziewczyna pokręciła głową i wbiegła do środka - Skurwiele - syknąłem do nich i pobiegłem za brunetką.
Dziewczyna przez swój niski wzrost od razu zniknęła w tłumie. Zacząłem się rozglądać i zobaczyłem Sugę.
- Hej - podszedłem do niego i przywitałem się - Widziałeś Yoonę?
- Uhm, chyba pobiegła na górę - odparł. Podziękowałem skinieniem głowy i poszedłem na górę, bez trudu omijając kilka schodków na raz.
Zobaczyłem ją jak wychodzi z łazienki. Kiedy mnie zobaczyła wywróciła oczami i chciała się cofnąć, ale dość szybko znalazłem się przy niej.
*Yoonah*
- Czego chcesz? - zapytałam obojętnie.
- Czemu przede mną uciekasz? - zapytał poważnie.
- Nie uciekam.. Po prostu usłyszałam, że Namjoon kocha Mię.. Zdziwiłam się trochę...
- Zabolało cię to? - jego głos przybrał zimny ton.
- Nie - pokręciłam szybko głową - Po prostu mam dość tematu tej dziewczyny... Trzeba to wyjaśnić... - powiedziałam stanowczo.
- Co masz na myśli?
- Mam na myśli to, że dowiem się całej prawdy - postanowiłam i spojrzałam na niego - Pomożesz mi?
- Pomogę - skinął głową i uśmiechnął się.
Przytuliłam go lekko i uśmiechnęłam się. Chłopak nachylił się lekko i zbliżył swoje usta do moich.
- Wypierdalaj stąd! - usłyszeliśmy krzyk Namjoon'a, a potem Baekhyun wylądował na korytarzy. Chanyeol odwrócił się szybko i spojrzał na chłopaka, który wciągnął koszulkę i uśmiechnął bezczelnie do Namjoon'a.
- Myślisz, że to nasz pierwszy raz? - roześmiał się, a Namjoon chciał go uderzyć, ale Seokjin powstrzymał go w ostatniej chwili.
Spojrzałam na Luhana, który w ciszy przyglądał się wszystkiemu.
- A ty co tu robisz? - Baekhyun spojrzał na przybysza - Chcesz rekomendację jak twoja siostra dobrze się bzyka?
Chanyeol chciał podejść do niego, ale Luhan pokręcił głową i roześmiał się pod nosem. Spojrzał na mnie i ukłonił się lekko, po czym podszedł do Baek'a i wymierzył mu mocny cios w twarz. Brunet przewrócił się i zemścił pod nosem.
Spojrzałam na Namjoon'a, trzymał Nayeon, żeby nie podbiegła do chłopaka. Była zapłakana i cała się trzęsła. Ominęłam Chanyeol'a i podbiegłam do niej. Przytuliłam ją mocniej, a ona jeszcze głośniej zaszlochała.
- Co się stało? - szepnęłam.
- Ten skurwiel, on.... - pokręciła głową i zaczęła zanosić się płaczem.
- Już cicho....
- Yoonah.. - usłyszałam za sobą głos Baekhyuna i odwróciłam się do niego - Nie wiedziałem, że lubisz się zadawać z puszczalskimi.
- Ty pieprzony skurwielu... - wycedziłam i zamachnęłam się na chłopaka, ale Namjoon mnie odciągnął do tyłu. Stało się to tak szybko, że dopiero po chwili zobaczyłam, że Chanyeol wziął chłopaka za koszulkę i wypieprzył go z dormy.
- Po co to zrobiłeś?! - krzyknęłam na blondyna.
- Mam w życiu trzy ważne kobiety... Nayeon, ty i Mia.. Żadnej z was nie dam pobrudzić rąk takim śmieciem... - wzięłam głęboki oddech i pokręciłam głową - Weź ją do mojego pokoju - wyjął z kieszeni klucz - Przyjdę zaraz tam - dodał już spokojniej. Wzięłam klucz i zaprowadziłam roztrzęsioną brunetkę do pokoju, po czym zamknęłam drzwi od środka. Dziewczyna usiadła na łóżku i podciągnęła kolana pod brodę.
- Co się stało? - zapytałam, a ona spojrzała na mnie.
- On powiedział, że... - spojrzała na mnie pustym wzrokiem - Że.. Ja... Mam...- pokręciła głową i znowu zaniosła się płaczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz